„Boże Narodzenie” – gołąbek opowiada dzieciom o Świętach

Jaką piękną książkę znaleźliśmy całkiem przypadkowo podczas zakupów! Kosztowała całe 13 zł, a jest pięknie wydana, ma tekst opracowany w sposób idealny już dla dwu-trzylatków. A historię narodzin Pana Jezusa przedstawia z perspektywy… gołąbka.

To jest naprawdę ge-nial-ne! Opowieść o Bożym Narodzeniu rozpoczyna się od sceny, w której mama gołębica mówi do swojego dziecka, że pokaże mu coś niezwykłego. W ten sposób trafiają do Nazaretu, gdzie „w oknach pewnego niedużego domu rozbłysło oślepiające światło”.

Chodzi oczywiście o zwiastowanie, a radość Maryi, gdy odwiedza ją anioł jest tak wielka i szczera, że aż się chce uśmiechać! Mały gołąbek przez kilka miesięcy odwiedza Maryję i Józefa i przygląda się ich życiu. Widzi, kiedy ruszają w drogę na osiołku i bardzo współczuje im wędrowania w takim trudzie i zmęczeniu. Później jest świadkiem narodzin Jezusa, widzi pasterzy, którzy się o tym dowiadują, a także podróżujących za gwiazdą Trzech Króli.

Mały gołąbek wiedział, że Jezus przyniesie ludziom pokój, miłość i nadzieję. Wszyscy się radowali świętymi narodzinami w tę wyjątkową noc.

Mówiłam już, że to piękna książka? Napisana prosto, zrozumiale dla dzieci, a dołączenie do fabuły perspektywy gołąbka to był strzał w dziesiątkę. Całości dopełniają urocze ilustracje. Emocje na twarzach postaci są wyraźne, jednoznaczne, dzieciom będzie łatwo określić, kiedy ktoś się cieszy, kiedy smuci czy kiedy jest zdziwiony.

Wspaniała, wskakuje na moją listę ulubionych świątecznych opowieści.

„Boże Narodzenie”
ilustracje Cherie Zamazing, tłum. Natalia Mętrak
Wydawnictwo Wilga