Książkowy adwent – inspiracje (nie tylko) dla dzieci
Adwent zbliża się wielkimi krokami, a to oznacza, że spędzam czas na przeglądaniu ofert wydawnictw z propozycjami czytelniczymi dla dzieci na ten okres. Okazuje się, że jest ich znacznie więcej niż myślałam, najchętniej przygarnęłabym je wszystkie, ale słyszę w głowie cichy głos zdrowego rozsądku, który stanowczo mówi STOP. Dlatego podzielę się z Wami tym, co znalazłam, powiem, co zamówiłam dla siebie, a resztę może zamówicie Wy i potem powiecie, czy za rok warto zainwestować w te pozycje? 😀
Nie będę pisała tylko o nowościach, bo sporo książek jest wznawianych, co świadczy o tym, że mają szerokie grono sympatyków i może warto do nich dołączyć, poza tym takie lektury się nie starzeją, więc po co się ograniczać.
Książkowe kalendarze adwentowe
Z kalendarzami adwentowymi problem jest taki, że one zawsze zaczynają się 1 grudnia, tymczasem adwent zazwyczaj rozpoczynamy ciut wcześniej. Trudno byłoby jednak dostosowywać książki do zmieniającego się okresu liturgicznego, trzeba więc pamiętać, że książkowe opowieści przeznaczone są na czas od 1 do 24 grudnia.
Zacznę od przypomnienia mojego tekstu sprzed roku, gdzie pisałam o moim ukochanym myszku Winstonie, fantastycznej propozycji adwentowej, w której znajdziecie nie tylko opowiadania na każdy dzień, ale też propozycje na rodzinne spędzanie czasu – pieczenie ciasteczek, przygotowywanie świątecznych ozdób itd.
W tekście wspomniałam też o „Śnieżnej siostrze” Mai Lunde, książce dla nieco starszych czytelników, bardziej refleksyjnej i zdecydowanie mniej przygodowej, ale wspaniale zilustrowanej i przepięknej. Więcej przeczytacie TUTAJ.
Co będę sprawdzać w tym roku?
„Elfa do zadań specjalnych” Katarzyny Wierzbickiej od Zielonej Sowy. To 24 opowiadania, które można czytać aż do wigilii i razem z bohaterami odliczać czas do Świąt albo, tak jak w moim przypadku, jako całość. Jestem zachwycona ilustracjami Ulyany Nikitiny i tymi uroczymi elfami, nie mogę się doczekać czytania!
Zerknijcie na opis:
Rozpoczęło się odliczanie do świąt!
W wiosce Świętego Mikołaja trwają już przygotowania. Odbieranie listów, produkcja zabawek, pakowanie, przygotowanie sań i… sprawdzanie poziomu grzeczności dzieci. Pracowite elfy uwijają się, by zdążyć ze wszystkim i by tegoroczne święta były naprawdę idealne. Jednak pewnej grudniowej nocy w wiosce Mikołaja zjawiają się niespodziewani goście i wygląda na to, że w tym roku Boże Narodzenie może okazać się wielką katastrofą.
Czy niespodziewani goście i elfy nauczą się współpracować?
Czy elf Wiercipiętek spełni marzenia dzieci?
Czy uda się uratować święta?
Brzmi super, prawda? Książka przeznaczona jest dla dzieciaków w wieku 4/5, po więcej informacji i grafik zajrzyjcie TUTAJ.
Moje nowe wydawnicze odkrycie to Zakamarki, które mają kilka propozycji książkowych rozłożonych na cały grudzień. Trudno było mi się zdecydować, co trafi na moje półki, ostatecznie stawiam na „Jak ratowaliśmy Wigilię” Ellen Karlsson z ilustracjami Cecilii Heikkilä. To już siódmy literacki kalendarz adwentowy tego wydawnictwa. W tym przypadku zagrożone święta znajdują się w rękach zerówkowiczów, na pewno będzie więc mnóstwo przygód. Zakamarki wydają szwedzkie książki dla dzieci, taka lektura jest też szansą na poznanie adwentowych i świątecznych zwyczajów z innego kraju.
Książkę warto zamówić na stronie wydawnictwa, premiera książki wypada 23 listopada, a do zamówień złożonych przed tym terminem dołączona zostanie słodka niespodzianka od Piernika Wrocławskiego. Poza tym w czasie pandemii ważne jest wsparcie wydawców bezpośrednio, może więc jedna książka z Waszych świątecznych zakupów będzie pochodzić właśnie z ich strony internetowej albo jakiejś kameralnej księgarni?
No dobra, skoro Zakamarki mają aż siedem adwentowych propozycji, nie skończę na jednej. Chcę również przeczytać „Grudniowego gościa” (znaki charakterystyczne: małomówny kuzyn, las i tajemnica) oraz „Prezent dla Cebulki” (który chce dostać rower i… tatę). Pozostałe książki i ich opisy znajdziecie oczywiście TUTAJ.
Książki na adwent, Mikołajki, Boże Narodzenie i okołoświąteczne
Dla maluchów w wieku 3-5 Wydawnictwo Dwukropek proponuje „Choinkę. Jestem, jaka jestem” Yuvala Zommera. Dwukropek pięknie wydaje książki, choinkowa okładka sugeruje, że możemy spodziewać się czegoś naprawdę fajnego. A o czym opowiada?
Maleńka jodła jest zbyt mała i zbyt niedoskonała, aby można ją było wybrać na świąteczne drzewko podczas świąt Bożego Narodzenia. Ale pozostawienie jej samej w lesie nieoczekiwanie przynosi więcej pożytku i jest dla niej o wiele bardziej radosne, niż jodełka mogła się spodziewać.
Przesłaniem książki jest przypomnienie, że w świętach najważniejsze jest bycie razem i bliskość. Maleńka choinka – jak każdy z nas – pragnie jedynie miłości i wsparcia. Choinka. Jestem jaka jestem to liryczna, ciepła i pełna nadziei świąteczna wizja świata przyrody.
Opis pochodzi ze strony wydawcy, zajrzyjcie TUTAJ.
Dla przedszkolaków i ich rodziców Dwukropek przygotował również „Wielką księgę Bożego Narodzenia”. W środku znajdziemy opowiadania, zadania, teksty kolęd i informacje o zwyczajach związanych ze świątecznymi tradycjami.
Skoro mowa o świątecznych zwyczajach i tradycjach, w moim przedadwentowym koszyku z zakupami znalazła się książka „Idą święta. O Bożym Narodzeniu, Mikołaju i tradycjach świątecznych na świecie” Moniki Utnik-Strugały od Naszej Księgarni. Udało mi się do niej zajrzeć w księgarni i to upewniło mnie w przekonaniu, że warto po tę książkę sięgnąć. To mnóstwo ciekawostek o Bożym Narodzeniu na całym świecie, o Święcie Światła w Szwecji, szklanych niemieckich ozdobach na choinkę czy nietypowych procesjach w Meksyku. W środku też śliczne ilustracje Ewy Poklewskiej-Koziełły.
„Gdzie jest Mikołaj” pyta małych czytelników David Bedford, którego książka ukazała się w Wydawnictwie Tekturka. Mały Miś chce doświadczyć tego, co my wszyscy – spotkać św. Mikołaja, przyłapać go na gorącym uczynku! ? To bardzo cienka, licząca zaledwie 32 strony, ale pięknie zilustrowana propozycja dla 2/3-letnich maluchów. Po więcej ilustracji i opis udajcie się TUTAJ.
Czas na Wydawnictwo Dwie Siostry. „Wigilia Małgorzaty” to książka, której lekturę mam już za sobą i lada dzień opowiem Wam o niej więcej. Ta propozycja skierowana jest do nieco dojrzalszych małych czytelników, bo 10+. Opowiada o starszej pani, która choć ma z kim świętować, Boże Narodzenie spędza samotnie, a pozostała część jej życia wypełniona jest lękiem i obawami o każdy kolejny dzień. To świetny pretekst do rozmowy z dziećmi o tym, z jakimi trudnościami czasami musimy się mierzyć i co możemy zrobić, by nas nie paraliżowały.
Z propozycji dla maluchów 3+ Dwie Siostry przygotowały „Prezent gwiazdkowy dla Korneliusza Klopsa”. Tym razem to św. Mikołaj musi zmierzyć się z nie lada wyzwaniem: zmęczone renifery smacznie śpią, a on odkrył, że w worku zawieruszył się jeden prezent. A przecież żadne dziecko nie może zostać go pozbawione!
O Mikołajach opowiada też ilustrowana książka „Milion miliardów Świętych Mikołajów”. W środku znajdziecie odpowiedź na pytanie, jak to możliwe, że jeden św. Mikołaj jest w stanie dostarczyć tyle prezentów? A może jest ich więcej? Książka Hiroko Motai to również propozycja dla młodszych dzieci, 3+.
Na koniec zajrzyjmy jeszcze do wydawnictwa Mamania. Na ich stronie znajdziecie osiem świątecznych propozycji, ja skupię się na jednej, czyli „Kuku zostaje świętym Mikołajem” Moniki Kamińskiej z ilustracjami Andrzeja Tylkowskiego. To książka, która może zachęcić do zrobienia czegoś dobrego, obdarowania prezentem kogoś chorego, samotnego, ubogiego. Kuku i jego dziadek odwiedzają bowiem dom opieki dla osób starszych i tam przekonują się, że każdy może zostać Świętym Mikołajem.
To tylko kilka propozycji na najbliższy czas, książek jest mnóstwo, są pięknie wydawane, poruszające, ciepłe i zabawne i gdybym mogła, przygarnęłabym ich znacznie więcej. Na szczęście myślę sobie, że to jednak nie będą last Christmas i za rok będzie można przeczytać kolejne świąteczne książki. A chyba już wiecie, że tematyka świąteczna zajmuje szczególne miejsce w moim sercu i grudzień jest dla mnie za krótki, by się nią nacieszyć. Staram się jednak nie zwariować i powstrzymać swoje zapędy, bo jednak lepszy niedosyt niż przesyt.
Mam nadzieję, że Wasz adwent będzie piękny, niezależnie od tego, czy zaczytany, czy wprost przeciwnie! ?