„Smaki życia” – podróż pełna inspiracji

„Smaki życia” – podróż pełna inspiracji

Ta książka siedzi mi w głowie od kilku tygodni. Na początku nic tego nie zapowiadało, czytałam sobie wywiad po wywiadzie, jedne podobały mi się bardziej, inne mniej. Ale są tam fragmenty tak dla mnie mocne, że nie mogę się opędzić od myślenia o niej. Zapraszam Was na krótką podróż przez „Smaki życia”.

To zbiór rozmów publikowanych w miesięczniku „W drodze” na przestrzeni ostatnich kilku lat. Pytają Katarzyna Kolska i dominikanin Roman Bielecki, a odpowiadają m.in. Szymon Hołownia, Elżbieta Cherezińska, Tadeusz Sznuk, Jacek Cygan, Wojciech Amaro, Ewa Błaszczyk, Anna Dymna czy Jerzy Stuhr. W książce rozmowy pogrupowane są wg smaków: wiary, nadziei, miłości, jest też dział zatytułowany „Inne smaki”. W każdym ze smaków mam swoje ulubione rozmowy, ale stworzyłam też swój własny podział, który pozwala mi oddać to, co najbardziej mnie w tych rozmowach ujęło.

Trudni rozmówcy

Jednym z wywiadów, którego byłam najbardziej ciekawa, to rozmowa z Tadeuszem Sznukiem. I nie zawiodłam się, choć to rozmowa dość powściągliwa, trudna, z Tadeusza Sznuka trzeba po prostu ciągnąć za język. Drugi taki wywiad to ten z Ewą Błaszczyk, która odpowiada krótko, konkretnie, jest niedostępna. Te wywiady były dla mnie interesujące ze względu na osoby, ale także z perspektywy zawodowej – każdy wywiad to dla mnie radość, oczekiwanie i stres, zwłaszcza, kiedy dopiero poznaję mojego rozmówcę. A naprawdę trudno rozmawia się z kimś, kto dawkuje informacje. I dla mnie ta trudność nie polega na tym, że ktoś mówi mało, ale że czasem ciężko wyczuć granicę i wiedzieć, na jak dużo można sobie pozwolić.

Wzruszenia

Katarzyna Herbert o swoim mężu mówiła z taką wrażliwością i czułością, jaka jest moim marzeniem. Chciałabym, żebyśmy w relacjach z bliskimi właśnie tak się odnajdywali.

– Żyła pani w cieniu swojego męża. Nie przeszkadzało to pani?

– Gdybym była pisarką, malarką, piosenkarką, to zderzenie z jego talentem, z jego niezwykłością, mogłoby okazać się niebezpieczne dla naszego związku. Ale ja nie miałam potrzeby być kimś więcej niż jego żoną. Śmiało mogę powiedzieć, że otrzymałam od losu coś wspaniałego – trzydzieści lat w jego towarzystwie, w jego obecności.

[…]

– Herbert miał dużo szczęścia, że spotkał taką kobietę jak pani.

– To ja, proszę pani, miałam szczęście, że go spotkałam.

Bohaterką kolejnej  bardzo poruszającej rozmowy jest kobieta nazwana tutaj Rut. Kiedy była bardzo młoda, straciła męża i to doświadczenie, to cierpienie jest w niej do dziś. To taka rozmowa, po której się milczy, bo tylko cisza jest odpowiednia.

Zaskoczenia

Nigdy nie pomyślałabym, że zafascynuje mnie rozmowa z Jackiem Cyganem! Tymczasem to jeden z wywiadów, który spodobał mi się najbardziej ze względu na ładunek radości, uśmiechu, lekcję pokory i inspiracje.

– A mnie trochę żal tekściarzy.

– No nareszcie!

– Bo mam poczucie, że jesteście ludźmi drugiego, a nawet trzeciego planu. Trudno jest z tym żyć?

– Absolutnie nie! Moja pasja polega właśnie na tym, żeby dla kogoś napisać piosenkę. I muszę wam powiedzieć, że kiedy stoję za szybą w reżyserce, a wykonawca ją śpiewa pierwszy raz, to dzieje się coś, co jest nieporównywalne z niczym. Jak to młodzież mówi – idą ciary! A kiedy odnosi sukces, to jestem szczęśliwy, że mu się powiodło.

Fajnie mieć takie podejście do życia i tego, co się robi, prawda?

Poruszenia

– Pani Anno, czy pani boi się wojny?

– Strasznie się boję. A jednocześnie jestem z nią na tyle oswojona, że wydaje mi się ona jednym z podstawowych doświadczeń człowieka, ludzkości, więc dlaczego ja miałabym mieć takie wielkie szczęście i przeżyć całe życie bez wojny? Jako dwudziestolatka pisałam wiersze wojenne. W jednym z nich było zdanie: A może uda się wcisnąć całe życie w szparę między wojnami. Dzisiaj myślę, że w zasadzie to mi się udało. Mam 57 lat, pędziłam przez życie ścigana strachem wojennym, żeby zdążyć to życie przeżyć – zdążyć z pierwszym pocałunkiem, z miłością, z urodzeniem dziecka, z cieszeniem się dzieciństwem swoich dzieci, żeby popracować w czymś, co się kocha, żeby zdążyć przeżyć intelektualnie pewne idee, żeby po prostu zdążyć. Myślę, że już zdążyłam, że już jestem wygrana.

To fragment z rozmowy z Anną Janko. Nie wiem, dlaczego aż tak bardzo mnie te słowa poruszyły, może dlatego, że myśl o wojnie jest jedną z tych, które przerażają mnie najbardziej. Ale często myślałam, że głupio o tym myśleć, że trzeba się cieszyć tym, co jest. A może to jednak wcale nie takie bezsensowne?

Po Bożemu

W tej kategorii moimi faworytami są o. Michał Zioło i o. Wojciech Ziółek. Pierwszy sporo mówi o smutku i samotności, drugi o nawróceniu i o tym, dlaczego źle je rozumiemy. Obie prosto w serduszko!

 

Właściwie każda z tych rozmów niesie za sobą coś mądrego, wartościowego, inspirującego, budującego. Mimo że wiele z nich odbyło się kilka lat temu, ich treści są aktualne, w pewnym stopniu uniwersalne. Zawiodłam się tylko na swoich pewnikach – Szymonie Hołowni i abp. Rrysiu. Nie dlatego, że to mało interesujące rozmowy, raczej dlatego, że najmniej znalazłam w nich dla siebie.

Serdecznie Wam polecam „Smaki życia”. To naprawdę dobra lektura, która wciąga i porusza. Nie będziecie zawiedzeni!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.