„Psierociniec” – daj się porwać psim opowieściom
Remik nie jest zwykłym psem. Remik pisze wiersze, dzięki którym pomaga kolegom znaleźć dom. Psierociniec nie jest zwykłym schroniskiem dla zwierząt. Znajdują tu nie tylko schronienie, ale ciepło i miłość. Remik nie jest tylko postacią w książce. Remik istnieje naprawdę! Tak jak Psierociniec!
Miałam ostatnio okazję przeczytać dwie książki Agaty Widzowskiej. To przeznaczone dla dzieci opowieści pt. „Psierociniec” oraz „Psierociniec. W poszukiwaniu utraconego węchu”. Zainteresowały mnie, jak tylko zobaczyłam okładki i moja intuicja okazała się trafna!
„Psierociniec” opowiada historię Remika, psiaka, który trafił do schroniska i którego początki w nowym miejscu nie są łatwe. Nie dogaduje się z większymi psami, pewnego dnia nawet trochę obrywa… Kiedy jednak mija okres trudnej adaptacji, Remik staje się prawdziwą psią gwiazda. Jego talent do tworzenia wierszy sprawia, że inne psy coraz bardziej interesują się nowym kolegą i czekają na swoją kolej zostania bohaterem Remikowego utworu.
„Psierociniec. W poszukiwaniu utraconego węchu” to z kolei historia Budzeła i Śpiocheła, psów, które wiodą szczęśliwe życie w pełnym miłości domu. Sielanka kończy się z chwilą, gdy Budzeł odkrywa, że stracił węch. Nie mogąc się z tym pogodzić, wybiera się na pełną niebezpieczeństw wyprawę i próbuje odnaleźć to, co zgubił. Ostatecznie trafia do Psierocińca, bo nie potrafi odnaleźć drogi do domu. Tam, czekając na lepszy los, słyszy historię o pewnym psie, który pisał wiersze…
Książki o „Psierocińcu” odczarowują schronisko jako miejsce, w którym smutne, pozbawione towarzystwa człowieka zwierzęta spędzają czas w klatkach. Jednak z drugiej strony, choć psom teoretycznie niczego nie brakuje, autorka pokazuje, że nigdzie nie będzie im lepiej niż w domu, z ludźmi, którzy dadzą im miłość. Lektura książek może być więc okazją do rozmowy z dzieckiem na ten temat czy przygotowaniem do podjęcia decyzji o adopcji czworonoga.
To, co bardzo spodobało mi się w książkach, to delikatność, brak nachalnego przekazu. Jest tu sporo humoru, zachwycający psi język (tort szczekoladowy, psernik, babka pieskowa), dużo wrażliwości i spokoju. To zabawne, ale otulające opowieści, które, moim zdaniem, spodobają się nie tylko dzieciom, ale i dorosłym (ja czytałam ze wzruszeniem!). W obu książkach pojawiają się wierszyki, które są fajnym przerywnikiem i trochę orzeźwiają fabułę. Obie książki są też pięknie zilustrowane.
„Psierociniec” to świetna lektura dla małych miłośników zwierząt, sprawdzi się jako prezent, lektura na dobranoc czy po prostu mądra opowieść, którą warto podzielić się z dziećmi. Polecam!
A jeśli chcecie sprawdzić, jak „Psierociniec” wygląda w rzeczywistości, zajrzyjcie TUTAJ 🙂
One Reply to “„Psierociniec” – daj się porwać psim opowieściom”