„Opowiem ci, mamo, o… świętym Mikołaju”

„Opowiem ci, mamo, o… świętym Mikołaju”

Czy wiecie, że święty Mikołaj jest smakoszem, a jego ulubione miejsce w domu to kuchnia? Za to w sypialni na jego komodzie piętrzy się stos ubrań, a z szuflad wystają skarpetki. A czy wiecie, że skrzaty latem i jesienią pracują w terenie jako detektywi? I że Pani Mikołajowa prowadzi Skup Prezentów Nietrafionych? O tym wszystkim pisze Ola Woldańska-Płocińska w książce „Opowiem ci, mamo, o świętym Mikołaju”.

To książka pełna humoru, kolorów i ciekawostek. Dowiemy się z niej, jakie jest ulubione ciasto świętego Mikołaja, co w wolnym czasie lubi robić Pani Mikołajowa czy jak zmieniała się praca skrzatów, które tutaj są bardzo podobne do swojego szefa.

Mikołajowa para – jak z obrazka

Święty Mikołaj i Pani Mikołajowa są przez autorkę przedstawieni jako para seniorów, którzy zdobywają świat, mają świetnie wypracowany work-life-balance, dobrze się uzupełniają, fantastycznie dzielą domowe obowiązki. Ich dom jest jednocześnie chaotyczny i uporządkowany, a oni sami bardzo barwni i pełni życia.

Książka jest napisana lekko, z humorem i dystansem. Spodobały mi się pomysły autorki na przedstawienie życia świętego Mikołaja i jego bliskich. Na ostatniej rozkładówce znajdziemy też krótkie opisy odnoszące się do tradycji różnych krajów i tego, kto przynosi tam prezenty. Spotkamy więc norweskiego Nissera, włoską Befanę czy niemiecką Frau Bertę.

Można się poruszać, można i wzruszać

W książce są też zadania wymagające liczenia, wyszukiwania, jest labirynt do pokonania. Nie jestem wielka fanką tego typu rozwiązań, ale to zawsze jakieś urozmaicenie, dzieciom często się podoba. Teksty w książce są krótkie, proste, ale z pomysłem, poczytacie już z trzy-, czterolatkami. A jeśli nie, to chociaż pooglądacie, bo ilustracje są fantastyczne i nietypowe.

Są tu również strony poświęcone prośbom skierowanym do Mikołaja.

Jedni marzą o klockach, inni o grze planszowej lub mówiącej lalce. Niektórzy piszą o rzeczach niemożliwych do spełnienia jak czapka niewidka lub ręce z gumy.

Ale w dymkach wokół tekstu znajdziemy też przykładowe prośby: „żeby mama pogodziła się z dziadkiem” czy „chciałabym, żeby tata zdążył wrócić na święta”. No więc wzruszyć też się można.

„Opowiem ci, mamo, o… świętym Mikołaju”
Ola Woldańska-Płocińska
Wydawnictwo Nasza Księgarnia

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.