PODSUMOWANIE: CZERWIEC 2018
Kiedy myślę o minionym miesiącu, zadają sobie tylko jedno pytanie: kiedy minął, a raczej mignął?! Prawie w ogóle go nie zauważyłam. Letnie miesiące to zwykle te, w których czytam więcej, ale chyba nie w tym roku 😀 Coś tam jednak wpadło na moje półki, udało mi się też pozachwycać. Oto podsumowanie czerwca!
- „Harry Potter i komnata tajemnic” – wiecIe, co jest najfajniejsze w powrotach do książek? Dla mnie to, że zapomniałam tak wiele rzeczy, że naprawdę w wielu miejscach jestem zaskoczona rozwojem akcji! Przeczuwam więc, że przy kolejnych częściach HP będę płakać i trochę się bać, tak jak kilkanaście lat temu.
- „Pokój służącej” – opowieść o Tali i Dolly, siostrach z Filipin, które pracują w domach brytyjskich imigrantów w Singapurze. A raczej są niewolnicami, którym odbiera się podstawowe prawa. Mimo ciężkości tematu, książka jest bardzo lekka i wciągająca. Świetnie się czytało.
- „Jak poruszyć niebo? 44 konkretne wskazówki” – Marcina Jakimowicza uwielbiam słuchać i czytać, chociaż jeśli czyta się go sporo, można się trochę znużyć, bo często się powtarza. Ta książka nie jest duchową rewolucją, ale na pewno pozwala inaczej spojrzeć na relację z Bogiem – bez udawania i kreowania lepszej wersji siebie.
- „Dar” – migawki z życia pewnego kapłana. Napisana nieco patetycznym językiem, za którym raczej nie przepadam, a który tutaj w ogóle mi nie przeszkadzał. Za jej największą wartość uważam to, że autor podchodzi do siebie z pokorą i nie boi się mówić o swoich słabościach.
Mam wrażenie, że przeczytałam coś jeszcze, ale nie mam pojęcia, co to była za książka 😀 W każdym razie w pierwszej połowie 2018 roku przeczytałam 50 książek, jeśli tyle samo przeczytam w drugiej, osiągnę cel na ten rok!