Amelia Bedelia – gosposia, która rozbawi do łez!
Znacie Amelię Bedelię? Nietuzinkową gosposię, przy której bardzo trzeba uważać na słowa? Jeśli tak – zazdroszczę Wam, bo ja odkryłam ją dopiero teraz. Jeśli nie – zapraszam, musicie to koniecznie zmienić!
Amelia Bedelia to bohaterka powieści dla dzieci autorstwa amerykańskiej pisarki Peggy Parish. Seria, napisana w latach 1963-1988 liczy 12 tomów, ale w Stanach pojawiły się także sequele i prequele, wersje skrócone i dodatki. Miałam okazję przeczytać 4 tomy opowieści o Amelii zebrane przez Wydawnictwo Literackie w jednej książce pt. „Wszystkie przygody Amelii Bedelii”. Znajdziemy tam „Amelię Bedelię”, „Dziękujemy Ci, Amelio Bedelio”, „Amelię Bedelię i przyjęcie niespodzianka” oraz „Wracaj, Amelio Bedelio” w przekładzie Wojciecha Manna.
Amelia pracuje w domu państwa Rogers, gdzie odpowiada za prace domowe. Angażuje się w wypełnianie swoich obowiązków, stara się zadowolić pracodawców. Jest bardzo pomysłowa, uśmiechnięta i z pewnością zaradna. Ma tylko jeden problem: dosłownie traktuje wszystkie wydawane jej polecenia, dlatego trzeba bardzo uważać na słowa. I tak na przykład gdy trzeba zmienić ręczniki, Amelia wycina z nich różne kształty. Albo gdy nadchodzi oblewanie zaręczyn przyjaciółki pani Rogers, Amelia organizuje prysznic z węża ogrodowego. Gdy ma odmierzyć dwie filiżanki ryżu, odnotowuje, że miały one 12 cm. Wyobraźcie sobie, jak szykuje kurczaka na kolację albo sprawdza, czy koszule po powrocie z pralni, której zdarza się prać w kratkę, rzeczywiście tę kratkę na sobie mają…
Z taką gosposią na pewno nie można się nudzić i na pewno można stracić wszelką cierpliwość. Na szczęście Amelia posiada niezwykłą umiejętność zjednywania sobie ludzi: piecze przepyszne, pachnące ciasta, które rozmiękczają każde, nawet najbardziej rozgniewane serce!
Perypetie Amelii Bedelii trochę przypominają losy Ani z Zielonego Wzgórza, ale tutaj mamy do czynienia z książką dla młodszych czytelników i w stylu komediowym. Każda z powieści jest skonstruowana bardzo podobnie: Amelia dostaje zadanie do wykonania, później jej w tym towarzyszymy, następnie państwo Rogers odkrywają, co przeskrobała, a na końcu zajadają się ciastem i dają gosposi kolejną szansę. Mnie ta powtarzalność w ogóle nie nużyła. Pewnie miało na to wpływ to, że historie się bardzo krótkie i choć wydanie 4-tomowe liczy prawie 250 stron, nie ma tu wiele tekstu, a wielkość czcionki przypomina tę z elementarza. Ale jestem przekonana, że jeśli ja tak świetnie się bawiłam podczas lektury (a zdarzało mi się śmiać w głos), to dzieciaki będą zachwycone. Dodatkowo książka opatrzona jest pięknymi ilustracjami, więc jej czytanie to przyjemność przeżywana na wielu poziomach.
Wydawnictwo Literackie proponuje także lekturę opowieści pt. „Amelia Bedelia i Boże Narodzenie”. Gwarantuję Wam, że nie wpadlibyście na pomysł upieczenia takiego ciasta świątecznego, jakie zrobiła Amelia, a wykorzystanie jej koncepcji na gwiazdę umieszczoną na czubku choinki z pewnością dostarczyłoby sporą dawkę śmiechu podczas świątecznych spotkań rodzinnych.
Amelia Bedelia podbiła moje serce i mam nadzieję, że rozgości się w wielu domach. Mieć taką gosposię to prawdziwy skarb!
Wszystkie przygody Amelii Bedelii, Peggy Parish, Wydawnictwo Literackie, 2017
One Reply to “Amelia Bedelia – gosposia, która rozbawi do łez!”