„Firefly Lane” i kilka słów o twórczości Kristin Hannah
Kilka lat temu wylewałam łzy przy lekturze „Słowika”, potem dobre wrażenie zrobiła na mnie „Wielka samotność”. Później był męczący „Zimowy ogród” i „Nocna droga”, której czytanie było dla mnie jednym wielkim zdziwieniem, że i tak kiepska książka wyszła spod pióra Kristin Hannah. Wtedy obiecałam sobie, że nie będę już sięgać po powieści autorki. …